Recenzja – płaszcz dla psa Non-stop dogwear Beta Pro Raincoat

Pokochałam bardzo jakość produktów jakie oferuje firma Non-stop dogwear i byłam bardzo ciekawa jak sprawdzi się nam kurtka Beta Pro Raincoat. Po wielu miesiącach testów czas przedstawić Wam naszą opinię.

Zacznijmy od danych technicznych. Do wyboru mamy aż 14 rozmiarów i 3 warianty kolorystyczne. Dla Fuksa wybrałam rozmiar 36 – rozmiary dobieramy na podstawie długości grzbietu. Uznałam, że w kolorze pomarańczowym będzie go dobrze widać podczas jesiennej szarugi. Nasz płaszcz jest idealny na długość i kończy się tuż przed ogonem, ale producent zaleca żeby wyglądał na „nieco za duży” – wtedy w pełni chroni naszego psa przed niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi, tak więc mogliśmy spokojnie wybrać rozmiar 40, o czym na pewno będę pamiętała przy kolejnych zakupach.

fot. Justyna Przepióra

Jest to dwuwarstwowa kurtka, która jest nieprzemakalna, wiatroszczelna, a jednocześnie oddycha. Nie jest łatwo znaleźć kurtkę na deszczowe dni kiedy na dworze nie jest jeszcze zimno. Zazwyczaj takie kurtki mają polarowe podszycie lub zrobione są z nieoddychających materiałów. Niestety nie sprawdza się zbyt dobrze przy aktywnych psach lub podczas cieplejszych dni gdzie jest wysoka wilgotność. Jest bardzo lekka i z łatwością mieści się nawet w kieszeni pokrowca na aparat, co idealnie sprawdza się podczas dłuższych wycieczek, kiedy nie mamy zbyt dużo miejsca na dodatkowe akcesoria.

Płaszcz ma zabudowany brzuch, co jest bardzo istotne zwłaszcza przy niskopodłogowych psach jak Fu. Dzięki temu po spacerze mamy suche nie tylko futerko, ale też szelki! Jest dobrze zabudowany, a jednocześnie nie ogranicza ruchu podczas biegu i nie obciera. Zawdzięczamy to m.in. dużym otworom w okolicach kości ramiennej. Dodatkowo żeby dobrze dopasować ubranie do zwierzęcia mamy dostępne trzy regulatory – jeden ściągacz w okolicach kołnierza, gumki na tylne nogi, które zapobiegają przesuwaniu się kurtki oraz regulowany pasek z klamrą, który przechodzi przez klatkę piersiową. Tak dobre dopasowanie dodatkowo zabezpiecza przed dostaniem się kropli deszczu pod kurtkę.

Kurtka posiada też odblaskowe wstawki na całej długości oraz odblaskowe kropki na tylnych klapach co ułatwia widoczność nocą, a także podczas pochmurnych dni.

fot. Justyna Przepióra

W związku z tym, że na codziennych spacerach używamy głównie szelek, martwiliśmy się o to, jak to będzie współgrało z kurtką. Niestety większość psich ubrań nie jest do tego przystosowana. Na szczęście płaszcz Beta Pro ma specjalny otwór na podpięcie smyczy do szelek, więc możemy zakładać je spokojnie pod spód. Otwór jest podszyty od dołu dodatkowym kawałkiem materiału dzięki temu zabezpiecza wejście przed wodą i wiatrem.

Kurtka sprawdzi się świetnie podczas dni, w których temperatura nie spada poniżej 0 stopni. I rzeczywiście tak się dzieje – Fuks w tej temperaturze czuł się komfortowo pomimo, że jest dużym zmarźlakiem. Gdy trafiliśmy na przymrozki, Fuks dawał oznaki tego, że jest mu zimno. Jednak liczyliśmy się z tym faktem, bo producent wyraźnie to zaznaczył.

Prawdopodobnie jest to najlepsza przeciwdeszczowa kurtka jaką mieliśmy przyjemność testować. Nasz pies kocha szalone spacery w lesie – ubrania po takich spacerach są obklejone błotem i zazwyczaj trzeba było je porządnie wyprać. W przypadku tego płaszcza wystarczy przepłukanie ciepłą wodą i ewentualne przetarcie gąbką. Schnie również w ekspresowym tempie. Pierwsze poważne testy przeprowadzaliśmy na dwudniowych zawodach flyballowych w Warszawie, gdzie było cały czas ok. 7 stopni i deszcz nie przestał padać na ani minutę. Na dworze spędziliśmy wtedy każdego dnia ok. 8 godzin, a płaszcz nie przemókł – już wtedy wiedziałam, że na pewno zostanie z nami na dłużej.

Z wiekiem nauczyłam się, że warto stawiać na jakość. Teraz wolę zapłacić więcej jednorazowo i kupić sprawdzone, świetne jakościowo produkty na lata i Wam też to polecam. Płaszcz Beta Pro Raincoat zdecydowanie jest takim produktem.

Nasz został kupiony w sklepie https://hopdog.pl/ . Znajdziecie tam też inne kurtki, które na pewno warto sprawdzić.

fot. Justyna Przepióra

You may also like

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *